Bez zmiany utworu
Na jedno z przedstawień przyszła znakomita śpiewaczka Ewa Bandrowska-Turska. Sonety z muzyką Bairda tak ją zachwyciły, że zatelefonowała do kompozytora z zachętą, by nie zaniechał utrwalić ich w formie autonomicznego utworu koncertowego.
Taki zewnętrzny impuls bywa czasem bezcenny. W rezultacie bowiem zawdzięczamy chyba pani Ewie, że Baird przejrzał raz jeszcze swą muzykę do Romea i Julii, wybrał cztery najlepsze sonety i nadał im formę partytury na baryton i orkiestrę symfoniczną. Uczynił to z myślą o Andrzeju Hiol- skim, którego nie znał jeszcze wtedy osobiście. Notabene Cztery sonety miłosne według Szekspira były w ogóle pierwszym utworem Bairda na głos męski. Partytura ukazała się drukiem w Polskim Wydawnictwie Muzycznym w Krakowie w 1956 roku, prawykonanie zaś przez Andrzeja Hiolskiego i Wielką Orkiestrę Symfoniczną PR w Katowicach pod dyrekcją Gyórgi Lehela (Węgry) odbyło się w styczniu lub lutym 1957 roku na koncercie publicznym w katowickim studiu przy Plebiscytowej 3. Ale na tym nie koniec. W 1969 roku, na prośbę Karola Teutscha, szefa Orkiestry Kameralnej Filharmonii Narodowej, powstała sonetów wersja trzecia, kameralna, na baryton, dziewiętnaście instrumentów smyczkowych i klawesyn ad libitum. Również i ta wersja ukazała się drukiem w PWM w 1969 roku, tym razem z dedykacją dla Jerzego Arty- sza, który nagrał ją na płyty z zespołem Teutscha.