Etiuda c-moll
Utwór — płomień, utwór — pobudka, utwór — wybuch rozpaczy. Zwykło się go nazywać Etiudą rewolucyjną, ale przydomek ten nie wyszedł od samego Chopina. Istnieje zresztą jeszcze jedna, pasażowa Etiuda c-moll, też nr 12, tyle że z opusu 25, także zwana Rewolucyjną. Tytuły nadawane utworom przez słuchaczy nie zawsze bywają celne, bo człowiek chętnie słyszy w muzyce to, co sam chciałby usłyszeć. Tym razem jednak owa rewolucyjność zda się odpowiadać treści muzyki, jej bohaterskiemu patosowi i nieposkromionej pasji. Choć nie ma na to dowodów bezpośrednich, przypuszcza się, że Etiuda c-moll, a przynajmniej jej pomysł, powstała w Stuttgarcie między 8 a 10 września 1831 roku. Chopin opuścił był 28 lipca Wiedeń i w podróży do Paryża zatrzymywał się kolejno w Lin- zu, Salzburgu i Monachium. Kolejnym postojem, już we wrześniu, był Stuttgart. Fryderyk najął pokój w jakimś zajeździe, z pewnością tańszy niż droższy, bo musiał bardzo liczyć się z groszem. Obce hotelowe łóżko wzbudziło w nim, nieco osobliwe u 21-letniego młodzieńca, filozoficzne myśli o życiu śmierci. Spisał je na kartach pamiętnika. Jeszcze nie wiedział, że to osaczają go już złe przeczucia-‘
o poddaniu Warszawy i upadku powstania!