Opera hiszpańska

Bizet napisał swoją Carmen w Paryżu, w latach 1873—1874. Komponował z dużymi przerwami, ponieważ w tym czasie spłodził jeszcze jedną operę o tematyce hiszpańskiej: Don Rodrigo. Prapremiera Carmen odbyła się więc dopiero 3 marca 1875 roku na scenie paryskiej Opéra-Comique z Celestyną Gallie-Marié w roli tytułowej. Mimo czterdziestu pięciu przedstawień w ciągu roku, dzieło Bizeta i tym razem nie odniosło sukcesu. Operze zarzucano brak… melodyjności i naśladowanie Wagnera, tekstowi zaś — nieprzyzwoitość. Dla kompozytora, który był ciężko chory na owrzodzenie gardła, co z kolei spowodowało poważną niedomogę serca, te bezsensowne zarzuty stały się przysłowiowym gwoździem do trumny. Zmarł w trzy miesiące po premierze, przeżywszy zaledwie 38 lat. I nie doczekał rewelacyjnego sukcesu swojej Carmen w Wiedniu, już w październiku tego samego roku. Sukcesu, który rozpoczął trwający do dziś, triumfalny pochód Carmen przez wszystkie sceny operowe świata. Obecnie jest to jeden z kamieni węgielnych żelaznego repertuaru wszystkich teatrów muzycznych. A więc przysłowiowa ironia losu.