Reforma pisowni

Wprawdzie reforma jego nie znalazła uznania w najpoważniejszej wówczas organizacji naukowej Towarzystwie Przyjaciół Nauk, wprawdzie trudno byłoby uznać wszystkie jego wywody za słuszne, a niektóre, jak polecenie, aby odróżniać końcówki rodzaju męskiego miejscownika i narzędnika przymiotników, ym, -im od końcówek rodzaju nijakiego, oraz stałe naginanie ortografii do ortofonii w myśl zasady: „po polsku tak się pisze, jak się mówi” należy uważać za zupełnie błędne, to jednak inicjatywa Kopczyńskiego znalazła rychło naśladowców i spowodowała akcję Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Wyłoniona do tego celu komisja, w skład której weszli między innymi Staszic, Lelewel, Niemcewicz, przygotowała projekt reformy ortografii. Reforma miała charakter zdecydowanie kompromisowy i nie wnosiła wiele nowego. Jej najważniejszym posunięciem było wprowadzenie nowego znaku graficznego. W ten sposób, zamyka się jakby pewien etap pisowni polskiej: ustala się ostatecznie liczba znaków literowych. Reforma z r. 1830 okazała się jednak niewystarczająca, brak jej zresztą było odpowiedniego społecznego oddźwięku. Sytuacja polityczna (upadek powstania r. 1831) nie sprzyjała temu.