Zajmimy się równoważnikami zdania
Przypomnimy, że używamy nieraz bardzo uproszczonych form porozumiewania się. Służą nam do tego celu wykrzykniki i wołacze, posługujemy się też samymi pytaniami, np. dokąd? po co? w odpowiedzi zaś używamy wyrazów tak, nie itp. Tymi najprostszymi formami porozumiewania się posługujemy się w żywym, codziennym języku. Są to tzw. równoważniki zdań. Wśród równoważników spotykamy również postać równoważnika opartą na bezokoliczniku lub imiesłowie. Za pomocą bezokoliczników budujemy często zdania rozkazujące, np.: Siedzieć cicho! Wstać! Jeszcze częściej używamy formy imiesłowowego równoważnika zdania. Za podstawę bierzemy tu imiesłowy nieodmienne, współczesne lub uprzednie. Imiesłowy takie mogą być w’ zdaniu albo nierozwinięte, albo rozwinięte, np.: Mówił jąkając się. Szedł pogwizdując. Chłopiec, przyłożywszy dłoń do oczu, wpatrywał się pilnie przed siebie. Imiesłowy nierozwinięte traktujemy jako okoliczniki, rozwinięte zaś jako skróty zdań współrzędnych i podrzędnych, np:
Wpadł do izby, ociekając wodą.
Wpadł do izby i ociekał wodą.
Nauczyciele, stojąc na ganku, żywo omawiali ostatnie zajście.
Nauczyciele stali na ganku i żywo omawiali ostatnie zajście.
Tak mówiąc, na Sądziego mrugał.
Gdy tak mówił, na Sędziego mrugał.
Przesuwał sią bokiem, nie śmiejąc iść prosto.
Przesuwał sią bokiem, ponieważ nie śmiał iść prosto.