Zdobycze Laya starał się przenieść na grunt naszej szkoły Konrad Drzewiecki

W swej obszernej pracy dużo miejsca poświęca on nauczaniu pisowni. Zagadnienie to stawia na płaszczyźnie bardzo szerokiej, nie ogranicza się do jakiejś jednej metody nauczania, lecz zaleca stosowanie różnych środków, a więc przepisywanie, czytanie, słuchanie i powtarzanie. Poprawność pisowni uzależnia od ogólnego wykształcenia językowego, a dalej od rozwoju umysłowego ucznia, jego pamięci, i spostrzegawczości. Rozumowanie Drzewieckiego jest przekonywające, szkoda tylko, że autor ograniczył się do ogólnych założeń, unikał zaś szczegółowych rozważań, które by wskazały nauczycielowi konkretne środki nauczania pisowni. Zabierał głos w tej sprawie także znany językoznawca Stanisław Szober. Najpierw w wydanym w Warszawie w 1912 roku tomie Encyklopedii wychowawczej, w rozdziale II pt. Metodyka nauczania pisowni, a następnie w napisanej w 1921 roku pracy pt. Zasady nauczania języka polskiego w zakresie szkoły powszechnej i gimnazjum, niższego zajął stanowisko, które stało się dominujące w okresie międzywojennym. Szober występuje zdecydowanie przeciw metodzie dyktanda, gdyż ta, jego zdaniem, wystawia „dzieci na niebezpieczeństwo popełniania błędów i utrwalania w ten sposób nałogu nieortograficznego pisania” x. Za jedynie zaś słuszną metodę uważa przepisywanie, gdyż „czynność pisania jest czynnością automatyczną, opartą na przyzwyczajeniach i kierowana bywa nałogam?” . Szober jest również przeciwnikiem uczenia się reguł ortograficznych, gdyż nie daje to jego zdaniem rezultatów i raczej przeszkadza w osiągnięciu wprawy. Podobne stanowisko zajął T. Pasier- biński w pracy Ortografia w szkole powszechnej i średniej. Próby i doświadczenia (Warszawa 1938). Autor kładzie tu szczególny nacisk na pamięciowe opanowanie pisowni wyrazów. Również J. Biliński w książce Nauczanie języka polskiego w niższym gimnazjum i wyższych klasach szkół powszechnych (Poznań 1929) uważa przepisywanie za najlepszy środek wytwarzania nawyków dobrego pisania. Autor ma rację, kiedy stwierdza, że znajomość zasad pisowni nie jest identyczna z poprawnością pisania, ale sprowadzanie nauki ortografii wyłącznie do przepisywania jest niebezpieczne. Nieprzyswajanie przez młodzież zasad ortograficznych i oderwanie ortografii od gramatyki czyni pracę ucznia mechaniczną, automatyzując proces pisania. Zdali sobie z tego sprawę i zwolennicy tego kierunku, gdyż w latach późniejszych zarówno Szober, jak i Pasierbiński zmienili swe stanowisko, dopuszczając posługiwanie się przy nauczaniu ortografii także innymi środkami metodycznymi.